Dawno nic nie pisałam. Szkoła… Z dnia codziennego: brak
nowości, nadal nic nie wiem i nic nie rozumiem. Zdarzenia inne. Lustrzanki się
dorobiłam. Nareszcie mogę rozbić zdjęcia. I mogę zaspokoić swoją dziką żądzę na zdjęcia.
Może za niedługo jak już opanuję dostatecznie dobrze obsługę mojego sprzętu to
zabiorę którąś z koleżanek na jakieś zdjęcia, żeby trochę na ludziach poćwiczyć.
Czemu nie. To tyle :D Na razie ćwiczę
plenery, robię zdjęcia zwierzątkom i roślinkom.
Och jak cudownie! Życie ma jednak czasem barwy jesieni. Znaczy
kolorowe jest :D