środa, 30 stycznia 2013

Piszę o...


Alicjo wiesz, co? 
 O miłości tak często pisze nie, dlatego, że to jakoś szczególnie mnie dotyczy. Miłość do drugiej osoby (płci przeciwnej) jest dla mnie czymś, czego nie doświadczam. Może nawet nie doświadczyłam, bo było to tylko zauroczenie. O tym uczuci lubię rozmyślać i wyobrażać sobie jakby to było mieć kogoś przy sobie. Co bym wtedy czuła i jak by to tak w ogóle wglądało.  Nie rozumiem jej i dlatego chcę ją zrozumieć. To wielkie uczycie, które jest człowiekowi tak bliskie, że aż go zaślepia i albo podcina mu skrzydła albo pomaga nauczyć się latać. Właśnie to uczucie lotu tak często chciałabym poczuć. Jak to jest, gdy będąc na ziemi człowiek czuje, że leci i chce latać z drugą osobą.  To uczucie szybko bijącego serca niemożności wypowiedzenia ani jednego słowa i to skrępowanie przy kimś, kogo bardziej niż się lubi. Czuć to wszystko i kochać to jest coś. Czuć piękno świata wynikające z faktu miłości do drugiej osoby. Być tak szczęśliwym jak to jest tyko możliwe i tańczyć na polu pełnym mleczy by potem opaść w nie i patrzeć na świat cały czas czując szczęście. To chcę poczuć. Chcę by uczucia we mnie się biły o pierwszeństwo przemowy na temat mojej drugiej połówki. Niepokój i szczęście. Wiara i jej brak. Niech się biją. Niech toczą wojnę. A ja niech będę naprawdę zakochana i szczęśliwa razem z tymi wszystkimi doznaniami kotłującymi się we mnie.
 Alicjo dopiero wtedy zapewne zrozumiem, co to jest miłość.
 I proszę powstrzymuj mnie wtedy tylko w ostateczności.  



sobota, 26 stycznia 2013

Kic, kic


Taka drobna zapowiedź większej notki z udziałem przeuroczej Alicji :D

Dlatego są zajączki. 




czwartek, 24 stycznia 2013

Głosujemy!


Witajcie dziś rozpoczęło się głosowanie sms na Bloga Roku.  

Jeśli lubicie czytać i oglądać mojego bloga to proszę was o głosy.





Sms należy wysłać na numer 7122 o treści F00111 koszt 1, 23 zł. 


Wszystkim dziękuje za głosy ;D

wtorek, 22 stycznia 2013

Studniówka :D


 Witajcie! 
  A oto krótka relacja z mojej studniówki, która to odbyła się 19 stycznia tego roku.  Impreza była świetna. Piękny polonez. Dobra muzyka zapewniona przez znakomitego deja, wspaniała atmosfera i genialni ludzie. Bawiliśmy się do białego rana. Pędziliśmy w ciuchci wszędzie, ale nie do Warszawy oraz razem z naszym motorniczym dejem objechaliśmy świat. Wybraliśmy miłościwie nam panujących króla i królową balu, co nie obeszło się bez górnego dopingu par. Dodatkowo wszyscy pięknie i elegancko się prezentowali, ale bądź, co bądź stroje nie krępowały ruchów, co jest dużym plusem.  Ponad połowa Sali została do ostatniej nutki. A to już jest wyczyn.  Organizacja tez była niezłą. Miło było dostać coś ciepłego do picia (bulion jakiś) w środku nocy. I wiecie, co brak nudy to był największy plus.


Innymi słowy… JA CHCĘ JESZCZE RAZ!


Za maturę! 


 Mmm... pycha :D 








Król i Królowa :D






DJ

 Bulion :D
 Nie wiem kto to...


 A tu ja (w czerwonym bolerku) i Angelika :D


sobota, 19 stycznia 2013

100 dni


A dziś już studniówka i za około 100 dni do matury.
Cała noc zabawy i cały dzień przygotowań.
Za kilka dni wrzucę fotorelację ze studniówki, a teraz kilka zdjęć.
Ja tymczasem idę dalej się szykować.  





piątek, 11 stycznia 2013

Męcz mnie



A ty mnie męcz i dręcz tak, abym poczuła, że żyję. Niech nie zapomnę o twoim istnieniu przez kilka najbliższych miesięcy i bym przeklinała cię w myślach za me męki. Pamiętaj jednak, że o Tobie zazwyczaj myślę pozytywni chodź czasem mam, co do Ciebie wątpliwości.
Masz warstwy lepsze i gorsze, ale to właśnie jest w Tobie urocze. Nie zmieniaj się o to tylko proszę.




niedziela, 6 stycznia 2013

Serce Alicjo


Alicjo siedzisz tu przede mną i nie wiem, dlaczego. Zawsze pojawiasz się koło mnie by mi coś uświadomić, by zawrócić moją niemądrą głowę na właściwy tor myślenia. Jedna teraz jedyne, czego potrzebuję to zapomnieć. Nie chcę pamiętać o tym, co było. O tym wielkim uczuciu, które tak długo mi towarzyszyło. W końcu uświadomiłam sobie, że to koniec i już nie da się z tym zrobić. Przecież o tym wiedziałam od samego początku, lecz nie potrafiłam tego zaakceptować. Wiedziałam. Wejdę w to i zaraz piękny sen i uczucie, które nadawało mi spokoju zaraz miną. Nie chciałam tego, ale tak wyszło. Tak musiało się stać. Tylko, czemu tak trudno mi było się z tym pogodzić? Czyżbym aż tak bardzo darzyła go tym wspaniałym uczuciem płynącym z serca, że nagle wszystko stało się trudniejsze?
Głupie myśli. To już ostatecznie koniec Alicjo. Jestem wolna i moje serce w końcu zaczyna wracać do normy. Czuję spokój. Może jeszcze czasem czuję coś do niego, ale to zaraz mija. Jestem wolna i chcę by tak było jak najdłużej.
Moje serce jest spokojne i mój rozum jest z tego dumny.



Dziękuję Alicjo.   

sobota, 5 stycznia 2013

Plany, plany, plany...


Witajcie w nowym roku. Nie ma to jak brak transferu. Ale już jest.
Coraz trudniej jest mi pogodzić się z pewnymi sprawiam. Czasem trudno jest mi uwierzyć w to, co się dzieje, ale widocznie tak miało już być. Bywa. Następnym razem powinno być lepiej. Zaczął się nowy rok. Czas na zmiany. Już się zaczęły. Muszę być odważniejsza w swoich poczynaniach i z tego, co zauważyłam, też większą gadułą. A przynajmniej taką, jaką czasem się okazuję w kontaktach z innymi.

 Plany, plany, plany… czas na nowe plany!


Ach racja...
Ps. 1 stycznia skończyłam 19 lat :D