Tak popełniam błędy i przyznaję się do tego bez bicia. Czy zauważam,
co zrobiłam źle? Nie zawsze, ale to nieznaczny, że ktoś nie może mi pokazać na spokojnie,
co zrobiłam nie tak.
Po co od razu nazywać kogoś głupim czy naiwnym? Przecież
poprzez popełnianie błędów zbliżamy się do perfekcji. Ale nawet, jeśli
osiągniemy perfekcję to i tak nadal będziemy popełniać błędy. I znowu oddalimy
się od perfekcji, ale czemu nie mielibyśmy za nią ciągle dążyć? Chyba, że
dojdziemy do takiego momentu, że ktoś nam uświadomi, iż nasze ciągłe dążenie do
perfekcji jest błędem i pokaże gdzie zbłądziliśmy na naszej pozornie idealnej ścieżce,
co perfekcji. Wtedy, czemu nie wrócić do momentu gdzie owy błąd wystąpił i go
nie naprawić? Chociaż to może być bardzo trudne to jednak lepiej jest spróbować
przywrócić ład niż stać jak kołek i czekać na cud. Tylko my sami możemy
naprawić nasze błędy, który mogą mieć wpływ na nasze dalsze życie. Nikt inny za
nas tego nie zrobi. Ten ktoś może nam tylko wskazać odpowiednią drogę, ale
reszta bądź, co bądź należy do nas. Bo może na to nie wygląda, ale my naprawdę
mamy wpływ na nasze dalsze życie. I za nasze błędy nie powinniśmy w stu procentach
obwiniać innych, bo my też się przyczyniamy do błędów związanych z nami. Możemy
o tym nie wiedzieć, ale koniec w końcu ktoś nam o tym powie i wtedy możemy coś zmienić,
chociaż nie zawsze się da.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz