niedziela, 23 września 2012

Marionetki



  Przyjemnie byłoby byś lalkarzem i kierować życiem lalek wedle swojego uznania. Moglibyśmy ustalać ich los w zależności od naszego humoru i kierować ich poczynaniami pociągając za odpowiednie sznurki. Na naszych oczach i za pośrednictwem naszej woli rozgrywałyby się wielkie romanse, intrygi, pościgi i wiele innych sytuacji, a gdy nie wiedzielibyśmy, co zrobić po postu przerwalibyśmy akcję i albo byśmy odłożyli lalki na półkę lub zmienili historię na zupełnie nową. 



  Nie chodzi mi tu o lalki dziecięce typu Barbie, lecz o marionetki. Zawsze minie fascynowały i chciałabym chodź raz móc zapanować nad życiem takiej lalki i sprawić jej niezapomnianą podróż w moje marzenia, które by przez nią i moje dłonie przepłynęłyby do niemal, że rzeczywistego świata. Mogłabym wtedy zobaczyć jak by taka historia wyglądałby niemal naprawdę. Ale czy zakończyłaby się szczęśliwie tego bym dowiedziała się dopiero podczas marionetkowej ,,zabawy w Boga”, bo kimże innym moglibyśmy być dal takich lalek? W końcu to my byśmy kreowali ich życie, a nawet i wygląd. Swoją drogą ciekawe czy gdyby taka lalka miała świadomość byłaby zadowolona ze swoich przygód. Pewnie nie. Bo po każdej wracałaby na półeczkę i mimo szczęśliwego zakończenia czy też i nieszczęśliwego jej życie zawsze by wracało do punktu wyjścia. A dokładniej na półkę w małym szarym pokoiku, który dzieliłaby z innymi lalkami, które byłyby w tym samym momencie ,,życia”, ale w innym czasie.  
 

Obrazki:
- http://minties.deviantart.com/art/The-Living-Puppet-Ballerina-40401394?q=boost%3Apopular%20puppet&qo=17
- http://dezzan.deviantart.com/art/Puppet-Master-200216270?q=boost%3Apopular%20puppet&qo=58

piątek, 21 września 2012

Biegnę...



 Biegnę, kocham, milczę, płaczę, skaczę, śmieję się, upadam, nienawidzę, pragnę, unoszę się, uciekam, piszę, krzyczę, myślę, śpiewam, gram, podnoszę się, zamykam za sobą drzwi, stoję w deszczu nie mogąc się ruszyć, rezygnuję, staję do walki, wygrywam, przegrywam, proszę, unoszę się honorem, bawię się życiem.

 Czy to nie jest zabawne? Tyle uczuć i tak mało słów by je wyrazić. A jednak udaje się nam przekazać, co czujemy. Chociaż często kryjemy się ze swoimi uczuciami. Nie bójmy się ich mówmy, co czujemy. Jeśli komuś się to nie spodoba to jego sprawa, a wam przynajmniej ulży.



 W najbliższym czasie zaprezentuję wam (a przynajmniej mam taką nadzieję) twórczość mojej koleżanki Angeliki. Według mnie ma ogromny talent i warto by ujrzał światło dzienne.
A poza tym kusi mnie by pisać czasem o książkach, mangach, anime, które ostatnio przeczytałam lub obejrzałam. Czemu nie ja też mam prawo do wyrażenia własnej opinii.

I też dziękuję wam, że tu zaglądacie to naprawdę miłe :D

środa, 12 września 2012

Kłopot



   Rozterki człowieka dopadają, kiedy najmniej tego człowiek potrzebuje. Od razu jakoś tak człowiek z sił opada, bo nie wie, co ma robić. Nie lubię takiego stanu. A w takim stanie obecnie jestem. Nie mam pomysłu, na co iść na studia i to mnie dołuje. Co wybrać żeby wybrać dobrze, a nie obudzić się z ręką w nocniku. Szukam pomocy, ale nie mam za bardzo do kogo się po nią zgłosić. Najgorsze jest to, że ja interesuję się wieloma rzeczami jednymi bardziej, a drugimi mniej. I nie potrafię wybrać drogi.  Pisze to tu, bo może w końcu troszkę mi się polepszy i będę wiedziała, jaką stronę mam podążyć. Chociaż wątpię w to. Może niedługo się to wyjaśni. Mam przynajmniej taką nadzieję, bo ja często samej siebie nie rozumiem.

Pomocy…


Pinkie Pie też siebie nie rozumie.  




*Przeraża mnie wizja przeglądania zdjęć w weekend. Brry… Okropnie dużo tych folderów. A zdjęcia na konkurs same się nie wybiorą. 



Obrazek: 
 * http://kittenseitz.deviantart.com/art/Pinkie-Pie-at-the-Gala-290522292?q=boost%3Apopular%20pinkie%20pie&qo=146

sobota, 1 września 2012

Przerwa 365



Ok… Jak zauważyliście pozdrowienia zniknęły. Dlaczego? Powody zostawiam dla siebie i tłumaczyć się nie będę. Niech każdy osądza według swojej woli. Jednak coś czuję, że kiedyś wrócę do tego projektu. Nie wiem jeszcze, kiedy, ale wrócę. Może jak już będę na 100% wszystkiego pewna…