Witajcie :D
Ta notka będzie krótkim wstępem do pełnej relacji z piątkowego wyjazdu do Warszawy ze względu na zajęcia laboratoryjne z związku
z projektem Archimedes, w którym biorę udział wraz innymi.
Politechnika,
zajęcia i chodzenie po Warszawie były bardzo fajne, ale jazda busem, mimo, że
wygodna to dobiła mnie na tyle, że po powrocie już nie maiłam ani odrobiny sił
do życia i nawet nie mogłam słowa poprawnie napisać… I jeszcze wczoraj trochę
czułam się zmęczona. Dlatego więcej o zajęciach i o krótkim pobycie w Warszawie
napisze za tydzień. Wtedy już będę miała wszystkie zdjęcia. A
na razie macie kilka zdjęć z podróży busikiem po Warszawie i łażenia po niej :D
Tu macie trochę o projekcie Archimedes: http://ace.pol.pl/www5/index5.htm
Trochę się zdziwiłam tym, że jak wjechaliśmy do Marek
nagle znikło słonko i już się nie pokazało. A w stolicy szaro, ponuro i ludzie
ponurzy… Żadnej radości. Dosłownie zero… Jak się na nich patrzyło to miało się
wrażenie, że można w depresję wpaść… Nieprzyjemnie.
A teraz pozdrowienia:
Pozdrawiam Madzię
i Nakę. Cieszę się, że znowu mogłyśmy się zobaczyć, choć przez kilka minut :D
Do zobaczenia niedługo dziewczyny.
Pozdrawiam
wszystkich uczestników projektu.
Pozdrawiam pana z busika z napisem Warszawa- Płock, który
odmachał mi :D
Pozdrawiam też konika
z placu zabaw w Ełku. Byłeś najlepszy :D Będę Cię długo wspominać :D
I pozdrawiam Kota
i Żans :D A macie :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz