sobota, 5 stycznia 2013

Plany, plany, plany...


Witajcie w nowym roku. Nie ma to jak brak transferu. Ale już jest.
Coraz trudniej jest mi pogodzić się z pewnymi sprawiam. Czasem trudno jest mi uwierzyć w to, co się dzieje, ale widocznie tak miało już być. Bywa. Następnym razem powinno być lepiej. Zaczął się nowy rok. Czas na zmiany. Już się zaczęły. Muszę być odważniejsza w swoich poczynaniach i z tego, co zauważyłam, też większą gadułą. A przynajmniej taką, jaką czasem się okazuję w kontaktach z innymi.

 Plany, plany, plany… czas na nowe plany!


Ach racja...
Ps. 1 stycznia skończyłam 19 lat :D 

1 komentarz: