sobota, 4 maja 2013

Dzień otwarty UWM w Olsztynie


A w dzisiejszej notce to, co obiecałam już dawno. Relacja z dnia otwartego Uniwersytetu 
Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.


Dlaczego ten dzień otwarty akurat? A no, dlatego, że w Warszawie już byłyśmy (w ramach projektu Archimedes), na Gdański się zagapiłyśmy i uciekł nam, w Białymstoku (nie lubię tego miasta i nie wiem, dlaczego) są dzień przed moją maturą ustną z angielskiego i ja jechać nie mogę. I wyszło na to, że dziewiąty kwietnia (wiem, że długo odkładałam tę notkę, wiem) jest w sam raz, chociaż nie dla wszystkich. Na początku deklarowało się osiem osób tak mniej więcej, potem zostały cztery, a w końcu zostałam ja i Patka. My twardo stałyśmy przy swoim i już. A tak na marginesie to Patka chciała jechać, bo jak stwierdziła sama zwariowałaby niedługo w domu. Ja będąc wierną przyjaciółką zostałam przy niej :D   



 ,,Kocie rób im foty" -Patka :D 



Pierwsze, co nas zaskoczyło (mnie i Patkę) to cena biletu autobusowego do Olsztyna (bilet ulgowy jedyne 10 zł).





No trzeba przyznać, że dzień otwarty bardzo dobrze przygotowany. Wydziały pokazywały, co mają (nawet jakieś wycieczki do budynków wydziałów były), było, z kim pogadać o tym jak im się tam żyje i jak się studiuje na wydziałach. I to nie tylko zachwalali, ale też i mówili o ciemnej stronie studiów na danym kierunku. Jak dla nas super. Przynajmniej człowiek się dowiedział, w co chce się wpakować.  Nie no ludzie to akurat byli otwarci i szczerzy.  




 Zacne koszulki :D 

 Udało mi się nawet nim pobawić :D 










                      Człowiek ryba 




 Grochówka 

Były organizowane też krótkie wykładziki na tematy różne np. o tym jak rozwiązywać maturę z biologii czy o tym jak żyć by wykorzystać mózg do pracy w stu procentach (dowiedziałam się, że robię wszystko źle- i wszystko jasne ;D) 



Takie tam zabawy i zachęcanie 





 I na zakończenia foty z dworca z najlepszymi zapiekankami zgarnięte z Barona na Kortowie (oj na autobus na dworzec nam się spieszyło)



 Wiem, że relacja może i nienajlepsza, ale trochę zajęta jestem maturą, którą już rzygam. 
Byle by do 22 maja…
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz